Witam Was serdecznie!

W dzisiejszym poście chcę Wam napisać jak odnowiłam stare krzesło w stylu Ludwika XV dla mojej przyjaciółki. Nowy image krzesła dostosowałam do kolorystyki i stylu jej wnętrza.

Renowacja krzesła

„Ludwik” przed renowacją i po renowacji.

Ludwik XV – król Francji ożeniony z Polką Marią Leszczyńską. Prywatnie znany z rozpustnego życia kobieciarz. Nie da się jednak zaprzeczyć, że facet miał swój styl. 😉

Styl Ludwika XV to francuska odmiana rokoka. Okres ok. 1730-1750. Charakterystyczne cechy tego stylu to: dążenie do kameralnej skali architektury wnętrz, potrzeba komfortu i intymności, a także dostosowane wnętrz do określonych czynności (tworzono buduary, pokoje muzyczne, gabinety). W meblarstwie znakiem rozpoznawalnym tego stylu jest linia krzywa. Widać ją w formach sprzętów, jak i charakterystycznym kształcie nóżek. Formy mebli są krzywoliniowe, we wszystkich płaszczyznach wypukło-wklęsłe. Nóżki z kolei przypominają mniej lub bardziej wydłużoną literę S i zwężają się od góry ku dołowi, kończąc stopką. Meble tego stylu to szezlongi, lekkie toaletki, stoliki do czytania i robótek, stoły do gier towarzyskich.

„Ludwik” – bo tak będę nazywać krzesło, którego renowacji się podjęłam, był dość zniszczony. Sprężyny w siedzisku nadawały się do wyrzucenia, bo siadając wpadało się w krzesło, stara tapicerka do wymiany, elementy drewniane pokryte ciemną bejcą do zeszlifowania.

1. Po pierwsze usunęłam zszywki i ozdobne pinezki z siedziska i oparcia.  Było to dosyć pracochłonne i zabrało sporo czasu, bo zszywki siedziały mocno w drewnie, a drewno było twarde. Pod materiałem obiciowym znajdowały się gąbka, trzcina, sprężyny, usunęłam wszystko. Pozostał sam szkielet krzesła. Materiał obiciowy odłożyłam, bo był mi jeszcze potrzebny.

2.Usunęłam politurę z elementów drewnianych, aż do surowego drewna. Użyłam do tego papieru ściernego o gramaturze 80, później 100 i 120. Na koniec przeszlifowałam papierem drobnoziarnistym.

3. Będąc zwolenniczką prostych rozwiązań, zastąpiłam sprężyny w siedzisku sklejką brzozową, którą wycięłam do wymiaru siedziska i przymocowałam wkrętami od spodu siedziska. Zamocowanie sprężyn jest bardziej skomplikowaną czynnością i wymaga odpowiedniej wiedzy. Jeżeli chcielibyście się dowiedzieć więcej o technice mocowania sprężyn, polecam książkę Ireny Swaczyna „Meble, naprawa i odnawianie”. Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne Warszawa 1999r. Wydanie II.

4. Oczyściłam szkielet krzesła z pyłu i kurzu. Używając pędzla pomalowałam krzesło białą farbą do mebli rozcieńczoną utwardzaczem w odpowiedniej proporcji. Utwardzacz sprawił ze farba bardzo szybko gęstniała i podczas malowania trzeba było się spieszyć. Malowałam 3 razy. Po każdym malowaniu odczekałam minimum 24 godziny na wyschnięcie. Po każdym malowaniu lekko przeszlifowałam powierzchnię, aby nadać jej gładkości.

5. Następnym krokiem było wycięcie odpowiedniego rozmiaru gąbki tapicerskiej na siedzisko i oparcie. Na siedzisko wycięłam 2 gąbki. Jedną gąbkę mniejszą podkleiłam pod większą, aby nadać siedzisku trochę krągłości. Niestety przy wycinaniu gąbki na siedzisko wycięłam trochę za mały wymiar i musiałam doklejać z pozostałych resztek. Dokleiłam je klejem polimerowym. Gąbkę najlepiej ciąć ostrym nożem tapicerskim.

6. Wycięłam nowy materiał na tapicerkę, wykorzystując stare obicie odrysowałam jego wielkość. Na oparcie 2 sztuki, tył i przód, na siedzisko 1 sztukę materiału. Wykorzystałam do tego dość grubą szarą tkaninę tapicerską o gładkiej, miękkiej powierzchni.

7. Gąbki przykleiłam do siedziska, najpierw mniejszą, potem większą i skleiłam je obie używając tego samego kleju polimerowego. Potem na wierzch przykleiłam owatę.

8. W pierwszej kolejności zajęłam się oparciem. Używając takera ręcznego przybiłam zszywkami materiał, który będzie tworzył tył oparcia. Położyłam wyciętą gąbkę na przód przykrywając ją owatą i przybiłam zszywkami materiał na przedniej części oparcia. Użyłam zszywek o nr 53 i wysokości zszywki 10 mm. Niestety w dolnej części oparcia, gdzie trudniej było wbijać, przybijając materiał z przodu, zszywki 10 mm okazały się za długie i przebiłam drewno na wylot. Na szczęście nie były to zbyt duże straty. Usunęłam zszywki, a otwory zaszpachlowałam białą szpachlą do drewna. Po wyschnięciu przeszlifowałam i pomalowałam białą farbą. Sam dół przybiłam zszywkami o wysokości 6 mm i na szczęście już nie przeszły na wylot. 🙂 Odcięłam nadmiar materiału wokół oparcia.

9. Zabrałam się następnie za siedzisko. Zaczęłam przybijać zszywkami materiał lekko go naciągając, aby powierzchnia była gładka. Tutaj poszło mi już trochę szybciej. Użyłam zszywek 10 mm wysokości.

10. Po przybiciu materiału odcięłam dokładnie nadmiar materiału wokół siedziska.

11. Na koniec zostało zamaskowanie zszywek dekoracyjną białą taśmą. Przykleiłam ją klejem polimerowym wokół oparcia i siedziska. I nowe szaty Ludwika gotowe.

Mimo, że pierwszy raz odnawiałam takie krzesło i na pewno nie wszystko wyszło idealnie przyjaciółka była zadowolona z efektu, a to dla mnie najważniejsze.

I myślę… że Madame de Pompadure, metresa i największa miłość Ludwika XV, nie wyrzuciłaby tego „Ludwika” ze swojego buduaru 😉

Ciekawa jestem czy Wam się podoba?

Josephine

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

;